poniedziałek, 17 czerwca 2013

[...] przed człowiekiem schronić się można w objęciach innego człowieka.

Witold Gombrowicz  W moim wielce szanownym Liceum, wszyscy załamywali ręce na słowo Ferdydurke, a Ci którzy pisali rozszerzoną maturę z języka polskiego (w tym ja, tak wiem muszę się pochwalić) wznosili prośby, w stylu: "tylko nie Trans- Atlantyk."  Niestety, jak owieczka bez mózgu poszłam za tłumem i dołączyłam się do lamentujących maturzystów. Już miałam nie czytać Ferdydurke, wszak nie przebrnęłam przez Potop ani przez Lalkę. Jednakże znajomy od Freuda (patrz poprzedni wpis) stwierdził ''Gombrowicz jest zajebisty'' (wybaczcie użyty wulgaryzm, ale to cytat). Dlatego stwierdziłam, że nie poszerzę swojej niechlubnej listy pt: Lektury nieprzeczytane.
  O samym autorze wiedziałam niewiele. Ot urodzony na początku dwudziestego wieku pisarz, po wybuchu II WŚ emigrant, który przed nazistami uciekł aż do Argentyny, a później uciekając przed komunistami przeniósł się do Nicei, gdzie dożył ostatnich dni swojego życia wraz z dużo młodszą żoną- Ritą. Miałam okazję poznać tą panią dzięki wywiadowi jaki przeczytałam w jednym z numerów Newsweeka. http://kultura.newsweek.pl/witold-gombrowicz-oczami-zony--zostawilam-mu-wolnosc,104053,1,1.html Dzięki niemu podróż autobusem minęła mi zdecydowanie szybciej
  Większość z nas zna sztampową biografię Gombrowicza. Mało kto wie, że pan Witold uwielbiał Sienkiewicza ( swoją drogą nie podzielam tego uwielbienia) i trzymał jego podobiznę w pokoju. Za to, ostro krytykował twórczość Mickiewicza czy Słowackiego ( czego zupełnie nie rozumiem, bo moim skromnym zdaniem Kordian to mistrzowski dramat niemal na miarę Szekspira) Czego jeszcze nie wiemy o Gombrowiczu? Miał trochę wspólnego z Freddiem Mercurym, gdyż był biseksualistą. Jego skłonności znajdują odzwierciedlenie w twórczości, co najlepiej widać w Ferdydurke.
Trans-Atlantyk - Witold GombrowiczFerdydurke - Witold Gombrowicz  Co mogę o samej lekturze napisać ? Na pewno nie będę jej streszczać, bo dużo lepiej robi to wydawnictwo Greg.  Forma groteski przemawia do mnie. Za jej pomocą autor niesie proste przesłanie. Nigdy nie będziemy naprawdę sobą. Ludzie ciągle coś udają i grają w życiu różne role. Jeśli chcemy uciec od jednej to i tak siłą rzeczy stajemy się niewolnikiem innej. Gombrowiczowskim słowem przywdziewamy maskę. Oczywiście, znaki epoki: łydka, pupa i gęba. Ponad czasowe symbole, które zmieniły nieco formę ale w swym zamyśle pozostały takie same.
  O ile w Ferdydurke  zostaje poruszony temat psychiki ludzkiej i zmian jakie zaszły w mentalności i postępowaniu dwudziestowiecznego człowieka, to Trans- Atlantyk wyśmiewa rozdmuchany do granic możliwości patriotyzm w polskim wykonaniu. W każdym opracowaniu możemy przeczytać, że Gombrowicz wyśmiewa mit Polaka- Sarmaty. Moim skromnym zdaniem Gombrowicz okazał się wizjonerem. Wyśmiewał  tych którzy o patriotyzmie mówili jak najwięcej. Starsze pokolenie zapewne pamięta ''komunistycznych patriotów'', którzy z tym pojęciem mieli tyle wspólnego ile autorka tego bloga z fizyką kwantową. Dzisiaj, każdy kto choć trochę orientuje się w polityce, wie, że najwięcej o patriotyzmie mówią Ci którzy za nic tego pojęcia nie rozumieją. Profesor Bartoszewski kiedyś powiedział że z patriotyzmem jest jak z miłością do rodziców. Nikt o zdrowych zmysłach nie biega od kamery do kamery i nie krzyczy Kocham mamę i tatę. Gombrowicz to rozumiał, dlatego zarzucano mu brak polskości, a były (dzięki Bogu) minister sprawiedliwości- Roman Giertych, chciał wycofać Gombrowicza z kanonu lektur. Na szczęście do tego nie doszło, a mundurki po czterech miesiącach zostały zlikwidowane.

Kronos - Witold Gombrowicz    Patetycznie się zrobiło. Niestety, już mam taki styl pisania. Nie przypadkowo poświęciłam autorowi ten wpis. Poza słabością do Gombrowicza poluję na jego najnowszą książkę pt. Kronos. Chyba szybciej połknę kamień (tak jak mityczny Kronos) niż w mojej najbliższej księgarni wystawią Kronosa na cudowną półeczkę pt. Przeceny lub -25%.
  Post o Psychoanalizie otrzymał od Was dwucyfrową liczbę komentarzy. Po tygodniu prowadzenia bloga nie spodziewałam się takiej liczby. Dzięki :)   

 ,,Człowiek jest najbardziej uzależniony od swojego odbicia w duszy drugiego człowieka "
  

12 komentarzy:

  1. przy Ferdydurke świetne się bawiłam, ale Trans-atlantyk mnie do siebie nie przekonał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ferdydurke czytałam . A cytat, którego użyłaś na początku utkwił mi w pamięci. Już zawsze będę pamiętać , że pochodzi z tej właśnie książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz fantastycznego bloga, powiem nawet że jest zajebisty, dodaje go do ulubionych, PS. Mam nadzieję że nie obraziłaś się tym moim wulgaryzmem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie czytałam tej książki. Częściej sięgam po takie pozycje jak "Zwiadowcy", z którymi rozpoczynałeś pisanie tego bloga. ; ) Może kolejna notka będzie dotyczyć jakiejś książki fantasy? Wtedy miałabym więcej do powiedzenia niż teraz.

    PS: Nie myślałeś o tym, żeby zrezygnować z przepisywania słów z obrazków przy komentowaniu? Często trudno się je przepisuje. Przynajmniej mi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gombrowicz kojarzyć mi się będzie do końca życia będzie kojarzył ze słowami : "Koniec i bomba, a kto czytał ten trąba!".
    I z Ferdydurke :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi również kojarzy się z tymi słowami :)
    A co do czytania książek jako całości dobrze, że takich ludzi przybywa! :)
    Pozdrawiam Paweł
    http://twojwybortwojaprzyszlosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. "Ferdydurke" pamiętam z liceum, nawet dobrze wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdy pierwszy raz próbowałam czytać "Trans-Atlantyk", rzuciłam go w kat z wściekłością. Za drugim razem miałam pewien uraz, ale podoba mi się forma. Niestety moje poglądy w pewnych kwestiach bardzo się różnią od poglądów Gombrowicza i trudno mi się czasem do tego zdystansować.

    OdpowiedzUsuń
  9. "Ferdydurke" czytałam w liceum, ale "Trans-Atlantyk" jest mi obcy. Chyba muszę go potraktować jako wyzwanie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakoś mi trudno przekonać się do Gombrowicza, ale uwielbiam jego "Autobiografię pośmiertną". Znasz? Polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gombrowicza bardzo lubię, zbieram się za przeczytanie Dzienników, a potem może nadejdzie czas i na Kronosa :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawy post :) Gombrowicza, jak wiele osób kojarzę tylko z "Ferdydurke", nie wiem czy poznam inne książki.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie cenny i pozwoli mi pisać jeszcze lepsze teksty.