Harris, dziennikarz z zawodu, miał już wyrobioną renomę wydając ''The silent of the lambs''. ''Czarna Niedziela'' czy ''Czerwony Smok'' to pozycje które przyniosły mu popularność na amerykańskim rynku. ''Milczenie owiec'' sprawiło, że o autorze zrobiło się bardzo głośno, szczególnie na starym kontynencie. Bohaterką jest młoda, początkująca policjantka Clarice Starling, która próbuje rozwiązać zagadkę seryjnego zabójcy o zabawnym pseudonimie Buffalo Bill. Co ciekawe w pracy pomaga jej inny, słynny seryjny zabójca- kanibal, doktor psychiatrii Hanibal Lecter, bohater poprzednich powieści Harrisa. Przez trzysta stron autor wprowadza nas w zakamarki zbrodni. Tworzy skomplikowaną fabułę, która nie pozwala przewidzieć, kto jest słynnym Buffalo Billem. Jak w niemal każdym amerykańskim thrillerze, w sprawę zamieszane są władze, jak choćby pani senator, której córka Catherine Martin zostaje porwana. Książka pokazuje pracę amerykańskiej policji, jej ciemne i jasne strony. Oczywiście, najbardziej wyrazista postać, doctor Lecter nie pozwala o sobie zapomnieć. Kryminał wzbogacony nietuzinkową postacią doktora psychiatrii, który przeszedł na drugą stronę.
Musze uważać, by nie zdradzić zakończenia ani kluczowych momentów fabuły, bo zapewne nie każdy miał okazję spotkać się z ''Milczeniem owiec'' w wersji książkowej albo filmowej. Moim zdaniem jeśli tego nie zrobiliście wcześniej, to zachęcam do jej przeczytania a później obejrzenia. Dokładnie w tej kolejności ;) Sama od wielu lat czytuję różne thrillery czy kryminały. Wychowałam się na Agath'cie Christin'e i włamywałam się do biblioteczki mojej cioci w poszukiwaniu czegoś ciekawego do czytania, bo ile można zajmować się mniej lub bardziej inteligentną literaturą dla nastolatek. Czy powieść zachwyca? To może przesadzone stwierdzenie, nie mniej nie więcej warto poświęcić jej trochę czasu. Choćby dla poznania postaci doktora Lecter'a.
W związku z tym, że powieść została wydana w 1988 r. bierze ona udział w konkursie ''Książki wydane przed 1990'' organizowany przez Katarzynę K na blogu http://skrytkaslow.blogspot.com
Gdy już przeczytacie Milczenie Owiec, zachęcam do obejrzenia ekranizacji. A oto jej zwiastun, film został zekranizowany w 1991 r. więc jakość jest raczej kiepska, ale rekompensuje to fabuła :)
Jestem za stwierdzeniem ze najpierw książka potem film, więc zanim obejrzę, przeczytam powieść i podejrzewam że już niedługo :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam i o książce i o filmie, ale chyba trzeba mieć mocne nerwy, żeby się na nią skusić. Czyżby na podstawie książki nie powstał również serial ? ;>
OdpowiedzUsuńO, a ja bym obejrzała film, stracę mniej czasu, niż na książkę tym bardziej, że mam długą kolejkę do czytania:)
OdpowiedzUsuńZarówno książkę, jak i film zaliczyć można do niszy głośnych dzieł, więc już od jakiegoś czasu staram się książkę upolować, bo ekranizację skonsumuję dopiero wtedy, gdy uprzednio zapoznam się z papierowym pierwowzorem.
OdpowiedzUsuńOglądałam kiedyś film i bardzo mi się podobał, gdyż lubię takie mocne historie, dlatego z ogromnym zaciekawieniem poszukam również książki.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Milczenie owiec" i bardzo mi się podobało. Świetnie skonstruowana fabuła, bardzo ciekawi i oryginalni bohaterowi to tylko część zalet tej książki. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć:)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam ani nie oglądam, ale zamierzam to kiedyś zmienić. Dużo pozytywnych opinii słyszałam o tej pozycji, Twoja też mnie przekonała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Książka jest istnym klasykiem literatury!
OdpowiedzUsuńKurczę a ja dalej nie czytałam książki:) Muszę to nadrobić. Film rewelacja, również powinnam go sobie przypomnieć:)
OdpowiedzUsuń