Tytuł: Zamek Laghortów
Wydawca: RW2010
E-premiera: 2013
Gatunek: Powieść fantasy, fantastyka
Ilość stron: 174
Zamek Laghortów, jest pierwszą częścią cyklu Zbrojni, który składa się z
czterech tomów opowiadających o grupie
najemników, którzy służą Sir Erykowi i jego żonie - Lady Lyanny. Zbrojni, jak
zapowiada sam autor, to cykl - lekki, łatwy
i przyjemny, utrzymany w średniowiecznym, nieco mrocznym klimacie. Turnieje
rycerskie, zamki, polowania w dzikich ostępach, walki zwaśnionych królestw, to
tylko niektóre wątki, jakie serwuje nam pisarz, o tajemniczym pseudonimie
E.M.Thorhall. Fanom fantastyki jest znany z kilku opowiadań takich jak: Kuzyn,
Obrona Aven czy Vartheńczyk. Świetnie rozumie
średniowieczne klimaty. Wszak, sam pisarz interesuje się odległymi wiekami
średnimi. Jak sam o sobie pisze, lubi książki fantastyczne i obyczajowe, nieobcy jest dla
niego świat Wikingów. Łatwo się o tym przekonać, gdyż Zamek Laghortów to połączenie
fantastyki, powieści obyczajowej i kroniki życia rycerzy-zwiadowców, często
posuwających się do okrucieństw,
godnych Wikingów.
Główną bohaterką powieści, jest siedemnastoletnia Kyla, która tylko pozornie nie pasuje do tego świata. Córka,
prominentnego rycerza Davera, zostaje osierocona przy porodzie, a jej ojciec
ginie kilka dni później. Pierwsze lata
życia spędza u wujostwa, ciotki Rebeki i jej męża Gharta, którzy
systematycznie uprzykrzają jej życie.
Dziewczyna, z godnością znosi upokorzenia, do czasu, aż zostaje zmuszona
do wyjścia za mąż. Jak w większości
powieści obyczajowych, wybrankiem okazuje się być dużo starszy, znany
karczmarz, który nie stroni od alkoholu. Kyla postanawia uciec. Kilka dni błąka
się po lesie, aż pewnego dnia spotyka tajemniczą zjawę. Swoim krzykiem alarmuje
grupę zwiadowców, którzy cudownym zrządzeniem losu odnajdują dziewczynę.
I tak oto nastolatka trafia pod opiekuńcze skrzydła Sir Eryka,
właściciela tytułowego Zamku Laghortów. Tam zostaje rozpoznana, a
dzięki pierścieniowi – rodzinnej schedzie -
poznaje historię swojego rodu, ojca wojownika i matki, pięknej kobiety,
która poświęciła życia, by Kyla mogła przyjść na świat. Nieco przesłodzona historia?
Dalsze losy dziewczyny, są nierozerwalnie związane z zamkiem. Polowania, uczty,
zaloty ze strony rycerzy, to główne wątki powieści, której akcja na wiosce w
Vinryd, należącej do Itarii, krainy rządzonej przez króla Berona. Niejasno, w
kilku zdaniach została opisana wojna jaką prowadził władc z sąsiadującym państwem Vathen,
którym niepodzielnie rządzi despota Robertem Dodaje ona nieco mroku i
tajemnicy, średniowiecznej sielance. Mam nadzieję, że niedopowiedziany,
potraktowany trochę po macoszemu wątek zostanie lepiej opisany w następnych
tomach. Przecież, nie bez przyczyny, seria nosi nazwę Zbrojni, która
sugeruje temat.
Cała
powieść to życie perypetie Kyli. Zgodnie z zapowiedzią autora,
czyta się ją lekko, łatwo i przyjemnie. Nie jest to fantastyka
najwyższych
lotów. Nie spotkamy się z tolkienowskimi opisami światów, postaci czy
wojen, ani humorem Sapkowskiego. Ni mniej, ni więcej każdy lubiący
fantastykę
powinien sięgnąć po tę
serię. Dlaczego ? Książka potrafi wciągnąć, zainteresować od
pierwszej do ostatniej strony, mimo niektóre wątki
wydają się być nieco
prozaiczne. W
powieści spotkamy nieskazitelnych bohaterów, jak również ciemne charaktery,
choćby tajemniczego Mhorta, który nie przepada za Kylą, a jego zachowanie
wzbudza irytację, nawet u najbardziej wytrwałego czytelnika. Taki
podział dodaje smaczku całej powieści i wprowadza zamieszanie w sielankowym
życiu zamku.Czy tylko pozornie sielankowym.... ?.
Co ciekawe, wiele wątków w powieści nie zostało dokończonych. W mojej opinii, najciekawsze
sprawy takie jak konflikt zwaśnionych królestw, rola magów w życiu Vinryd czy tajemnicze stwory, o
jeszcze bardziej tajemniczej nazwie nektosgowie, zostały
pominięte, przemilczane lub poświęcono im dwa- trzy zdania opisu. Czytając
kolejne strony, w zawrotnym tempie poznajemy nowe wydarzenia,
które giną bez echa, na następnych kartach
powieści. Na szczęście to tylko pierwsza część cyklu Zbrojni, mam
nadzieję, że rozpoczęte wątki wyjaśnią się już w kolejnych tomach.
Czyżby ten zabieg, miał zachęcić czytelników do lektury kolejnych tomów? Jeśli
tak - to był udany, bo po lekturze Zamku,
mam ochotę na więcej i liczę, że się nie zawiodę.
Oczywiście, książka ma kilka mankamentów. Prosta fabuła, której momentami brakuje polotu, język który
ani trochę nie przystaje do czasu akcji i znaczna rola kobiet, w
świecie zdominowanym przez mężczyzn. Któryż średniowieczny rycerz
godziłby się brać niewiastę na krwawe polowanie?! Od Zamku Laghortów oczekiwałam rozrywki.
Dobrze się bawiłam czytając o kolejnych perypetiach bohaterki. Mimo prostej fabuły, książka stawia wiele
pytań, a po jej zakończeniu, niemal każdy czytelnik będzie się
zastanawiał co dalej… Mam
nadzieję, że drugi tom rozwieje owe wątpliwości.
Za możliwość przeczytania, egzemplarza recenzenckiego, dziękuję :
Nie spodziewałam się, że będzie to dobra książka po tej okropnej okładce, ale widać sie pomyliłam, może znajdę w biblio. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Twoja biblioteka ma w swoich zbiorach e-booki, bo w takiej formie jest wydana :) Ewentualnie możesz ją nabyć na stronie www.rw2010.pl
UsuńBosh, książka o średniowieczu, a lalka Barbie na okładce :D
OdpowiedzUsuńPoczątkujące wydawnictwa nie mają zbyt dużo funduszy szczególnie na okładki poza tym sam e-book był tani, tak tłumaczę sobie tę paskudną panią na okładce:)
UsuńMimo całkiem pozytywnej recenzji raczej nie sięgnę po tę książkę. Jeśli powinna być o średniowieczu, to dlaczego się tego nie odczuwa? To mnie zawsze razi. Kiedy sięgam po takie książki pragnę takiego klimatu, jaki został opisany na okładce. Dobrze chociaż, że czytanie jest lekkie i przyjemne.
OdpowiedzUsuńZa fantastyką nie przepadam, ale ostatnio czytałam dwie powieści w tym gatunku, które mnie bardzo pozytywnie zaskoczyły, więc może i tej pozycji dam szansę, lecz niczego nie obiecuje.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, ta książka mi się bardzo spodobała, akcja w sam raz dla mnie, lubię takie klimaty. Kupiłaś mnie tą recenzją :)
OdpowiedzUsuńChyba nie moja para kaloszy ;)
OdpowiedzUsuńOooo :D Nigdy o niej nie słyszałam, a zapowiada się tak w moich klimatach :)
OdpowiedzUsuńChetnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńPolecę tę książkę mojej kuzynce.
OdpowiedzUsuńSama fantazy omijam szerokim łukiem, robiąc wyjątek dla pisarzy rosyjskich i sprawdzonych, ale anglików i amerykanów omijam szerokim łukiem. Jak na mnie ich książki są pisane wszystkie na jedną modłę. Ale polecę koleżance, ją takie fascynują.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tego typu ksiązkami ;)
OdpowiedzUsuńbardzo udana recenzja! aż mam ochotę sięgnąć po tę książkę...szczególnie że lubię te czasy....dodatkowo jeśli mogę zapraszam do mnie do wzięcia udziału w podlinkowanym Wyzwaniu "Czytamy Polecane Książki" Pozdrawiam Ciepło;)
OdpowiedzUsuńMiksu średniowiecza z fantastyką to ja chyba jeszcze nie czytałam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Nawet poczułam się zainteresowana :D ale okładka wyjątkowo okropna :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie już samy tytuł. Będę pamiętać o tej książce. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOkropna okładka, ale treść mnie zachęca.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że brzmi to dość ciekawie :)
OdpowiedzUsuńKto wpadł na pomysł z tą okładką? Odpycha czytelników tylko a z tego co piszesz książka jest ciekawa :)
OdpowiedzUsuńZe szwedzkich kryminałów mogę polecić książki Asy Larsson, są świetne :)
OdpowiedzUsuńKsiążka może ciekawa, aczkolwiek okładka do niej nieadekwatna.
OdpowiedzUsuń