wtorek, 30 lipca 2013

Nie rób oślich uszów- używaj zakładek

 Hej, jakoś nie miałam pomysłu na notkę. Czytam Atlas Chmur i jestem pod dużym wrażeniem tej książki ale o tym skrobnę w następnej notce. Dzisiaj wpis trochę nietypowy. Moja czytelniczka- Minerwa ( link do bloga) zaprosiła mnie do zabawy Nie niszcz książek- używaj zakładek :) Jako, że popieram tę akcję z miłą chęcią napiszę słów kilka o moich zakładkach, a raczej o ich braku.
To nie jest tak, że niszczę książki, ale po prostu... nie mam jednej stałej zakładki. Powód jest prosty, jestem zakręcona jak pasza w PGR (młodszemu pokoleniu radzę wygooglować:)) dlatego jako zakładek używam kolorowych karteczek. Takich jak na obrazku obok. Zazwyczaj są samoprzylepne, ale spokojnie... książką nic się nie dzieje. Kleju jest tam tyle ile mojej wiedzy z matematyki, więc bez szkód odklejają się nawet, od tych najtańszych książek drukowanych na jeszcze tańszym papierze. Czasem staram się być ekologiczna, więc używam już popisanych kartek, na których mam zanotowane: listy zakupów, godziny spotkań lub rozkłady autobusów (wspomniałam już że jestem zakręcona). Za przykładem Minerwy idąc do zabawy zapraszam następujących blogerów (zaproszenia roześlę jutro wieczór, bo na moim laptopie można już usmażyć schabowego)
 http://swiatwidzianyksiazkami.blogspot.com/
 http://ksiazkowerefleksje.blox.pl/html
 http://subiektywnie-o-ksiazkach.blogspot.com/
 http://bibliotekapodmarcepanem.blogspot.com
 http://sylwuch.blogspot.com/
 http://sheti-shetani.blogspot.com
 http://naczytane.blog.pl/
No a tutaj przeuroczy banerek związany z tą inicjatywą. Zapraszam, bo każdemu czytelnikowi zależy na tym by Nie niszczyć książek.
 PS. Moja mama mówi ośle uszy na pozaginane rogi książek :) 
PS II. Zaraz będę mieć 3 tysiaki (wyświetleń oczywiście) Dzięki :*

14 komentarzy:

  1. Ja mam jedną zakładkę, której przeważnie używam, a jak nie mam pod ręką to albo jakieś skrawki papieru albo chusteczka :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zatłukłabym za zaginanie rogów książek. Serio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewentualnie, za zakreślone fragmenty, albo podpisy z tyłu książki, biedne te zasoby bibliotek.

      Usuń
  3. Śliczne te karteczki, takie kolorowe;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że wkleiłaś mój banerek, ale jakoś nie działa - coś chyba nie tak! Wejdź może na poniższą stronę i dodaj może jako obraz i podlinkuj do poniższej strony/linka.

      http://basiapelc.blogspot.com/p/zyrafa.html

      Wyniki jutro rano:)

      Usuń
  4. Słyszałam już o tej akcji, świetna inicjatywa. Ja nie mogłabym tak postąpić, dla mnie zaginanie rogów to zbrodnia...

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak można zaginać rogi w książkach, toż to zbrodnia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też używam takie karteczki do książek. Są bardzo przydatne.

    OdpowiedzUsuń
  7. myślę, że dobrym pomysłem jest samodzielne robienie zakładek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pomysł super, ale moje talenty plastyczne na to nie pozwalają :)

      Usuń
  8. Miło, że wzięłaś udział. :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też czasami używam takich karteczek, ale zdecydowanie wolę tradycyjne zakładki :) ...albo cokolwiek, co mam akurat pod ręką ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajna akcja :) Sama posiadam tylko jedną czy dwie zakładki i też używam podobnych karteczek albo po prostu biorę jakiś stary bilet tramwajowy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. też nie lubię pozaginanych rogów :) mam tyle zakładek, ale zawsze gdzieś pochowane i zaznaczam karteczkami :D

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie cenny i pozwoli mi pisać jeszcze lepsze teksty.